niedziela, 17 lutego 2008

Do przodu !

Zima ma się ku końcowi, więc czas powrócić do formy. Zadajmy sobie jednak pytanie, co przez ten czas zrobiliśmy aby być lepszym ku temu co robimy ? Osobiście nie jestem z siebie zadowolony, ale nie mogę się też tym zamartwiać, bo nie potrafię cofnąć czasu. Byłem za mało konsekwentny co do mojego PK podczas zimy. Lecz pozostawię to dla siebie i innych z którymi będę skakał.
Jeszcze sezon się nie zaczął, a ja już zmieniłem swoje podejście do Parkour. W sumie codziennie uczymy się czegoś nowego. Może powiem więcej. Uczymy się jednej nowej rzeczy, dzięki stu próbom nieudanych powtórzeń. Lecz to, że te rzeczy nie były takie, jakie byśmy chcieli, uświadamiamy sobie dopiero wtedy, gdy nauczymy się ich dobrze. Dzisiaj znów coś zrozumiałem, dlatego myślę, że ten rok będzie inny od poprzednich. Co nie znaczy, że był to zmarnowany czas, wręcz przeciwnie. Bo to jest trochę dziwne, a zarazem niesamowite. Dziś mówię sobie, że tamten sezon nie był za bardzo udany, a jeszcze w sierpniu byłem z siebie tak bardzo zadowolony, że zrobiłem postępy. Na wakacje tego roku też powiem sobie: "Mój poziom w Parkour wzrósł i to bardzo. Jestem z siebie bardzo dumny". A kilka miesięcy później znów powtórzę słowa: "Jeju, to i tamto mogłem zrobić lepiej , a ta technika to już mi całkiem źle wychodziła".
I tak w kółko. Dlaczego ? Bo wciąż stajemy się co raz lepsi, a z każdym rokiem, ba, dniem co raz bardziej krytyczni wobec samych siebie.
Krótkim podsumowaniem może być ta myśl: " Nie patrz za siebie, bo zobaczysz ciemność, patrząc przed siebie zobaczysz jasne światło i nowe możliwości ". Nie wracajmy więc do tego czego żałujemy, nie przypominajmy sobie błędów z przeszłości, a zarazem uważajmy abyśmy nie popełniali ich więcej.

sobota, 10 listopada 2007

Parkour to nie produkt...

"Parkour to nie produkt do reklamowania, lecz sztuka do spopularyzownia".

Po napisaniu tego zdania, nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak dużo w sobie ono kryje. Otórz niedawno spotkałem się z sytuacją, którą zinterpretowałem jako chęć do "reklamowania" Parkouru poprzez ulotki... Potem jednak dowiedziałem się, że osoby które chcą to zrobić, będą reklamoać regionalną stronę i forum Parkour, oraz zajęcia akrobatyki na hali. Lecz teraz nie o tym. Mimo tego, iż wszystko się wyjaśniło, chcę wam powiedzieć że żaden TRACEUR nie posunie się do "reklamowania" sztuki efektywnego przemieszczania się. Będzie jedynie pragnął "spopularyzowania" tego, oraz przekonania ludzi, którzy tak dziwnie na niego patrzą, że to co robi w najmniejszym stopniu nie jest złe, a wręcz przeciwnie. Możemy oczywiście zareklamować naszą działalność dla dobra Parkouru, reklamując np. warsztaty, poprzez udzielanie się w mediach, to co innego. Ale nigdy dla sławy.

Nie kierujcie się chęcią jak najszybszego pokazania się w mediach, lecz chęcią do ukazania czym tak naprawdę jest to, co kochamy robić.

PS. Wiem, bo sam popełniłem jeden taki błąd.

środa, 7 listopada 2007

Pierwszy post - jak zawsze...

Witam wszystkich na moim blogu. Jak widać po tytule mojego pamiętnika, będzie on o co raz popularniejszej sztuce Le Parkour. Teraz własnie mógłbym zacząć pisanie na temat PK, ale narazie, wole się tego nie czepiać... Dlaczego ? Bo mało komu udała się sztuka dokładnego sprecyzowania tego. Po za tym, ciężko takie coś napisać w jeden dzień, gdyż moim zdaniem o PK powinno się pisać przez całe swoje żeycie. Codziennie bowiem dowiadujemy się czegoś nowego o tej sztuce. No i właśnie dostaliście odpowiedź na pytanie "dlaczego założyłem ten blog".

PS.
1. Duty - to moja ksywka, czytajcie "Diuti".
2. Ci, którzy ze mną skaczą niech się do niej przyzwyczajają obowiązkowo ! :)
3. PK ćwiczę od 14 miesięcy...
4. Moje imię: Patryk